Weszłam powoli i położyłam się gdzieś w kącie.
Popatrzylam na jakiś kawałek lusterka, moje oczy znowu zrobiły się czerwone.... próbowałam się otrząsnąć, ale oczy nie zmieniały koloru.... Postanowilam to zignorować, weszłam na posłanie, zamknęłam oczy, niewiadomo skąd, zaczęły mi się przypominać, chwile z przeszłości, ale tylko urywki, nie widziałam twarzy... Później zobaczyłam coś, o czym nie miałam pojęcia....