Moje forum
Tereny Watahy Księżyca => Pałac => Wątek zaczęty przez: Moonlight w Styczeń 26, 2013, 16:40:47
-
W tym pokoju śpi alpha stada, Moonlight. Jest to najpiękniejsze miejsce w watasze.
-
Weszłam. Byłam zachwycona tym, że założyłam watahę.
-
Położyłam się na łożu. Uśmiechnęłam się.
-
Wyszłam.
-
Wleciałam. Położyłam się na łożu i zasnęłam.
-
Obudziłam się, wyleciałam.
-
Wleciałam z Engellem. Położyłam go na łożu.
-
Otworzyłem oczy i ze zdziwienia przestałem płakać.
-
w myślach nawiedziła Engell'a
-
powiedziałam mu w myślach że nie jest potworem, tylko mam Amnezję i nieumiem nic kontrolować
-
-Wyjdzcie z mojej głowy!-Krzyknąłem i zwinąłem się w kłębek
-
-Biedaku...-szepnęłam.
Sprawiłam że Juko zniknęła z myśli Engella i ochroniłam go przed takimi sztuczkami.
-
Spojrzałem na Moonlight.
-Nauczysz mnie kontrolować moce?
-
-Oczywiście. Dlaczego miałabym cię nie nauczyć?-uśmiechnęłam się ciepło.
-
-Bo nie mam nic co mogę ci dać w zamian.-Powtórzyłem
-
-I co z tego? Nie musisz mi nic dawać.
-
-Jak to?
-
-Nie musisz i tyle.
-
Usiadłem na łóżku.
-Dziękuję.-Szepnąłem i przytuliłem Moonlight
-
Odwzajemniłam gest.
-
Nagle odskoczyłem.W ostatniej chwili skuliłem się bo znów buchnąłem ogniem.
Na szczęście nic nie podpaliłem.
-
Zamknęłam oczy. Cały mój pokój - łącznie ze mną - był teraz odporny na moce Engella.
-Zacznijmy naukę.
Zaczęłam opowiadać Engellowi o kontrolowaniu mocy.
-
Słuchałem uważnie.
-
Skończyłam mówić.
-Myślę że teraz będziesz kontrolował swoje moce. Przynajmniej spróbujesz-uśmiechnęłam się.
_______________________________________
Ja jako alpha piszę kolorem ;)
-
Skinąłem głową.
Poczułem przypływ energi i szybko odsunąłem się-nie byłem pewien czy uda mi się to powstrzymać-i zamknąłem oczy a potem zrobiłem to czego nauczyłem się od Moonlight.Podziałało, nawet się nie zaświeciłem.
-
-Wspaniale! Niedługo nie będziesz musiał nawet się powstrzymywać...
Uśmiechnęłam się szeroko.
-
-A...przygarniesz mnie?-Spytałem pełen nadziei.Nabrałem zaufania do Moonlight więc byłem pewien swojego wyboru.
-
-Tak-uśmiechnęłam się-Zrobię ci pokój. Jesteś teraz księciem Watahy Księżyca!
-
Roześmiałem się.
-Dziękuję!-Szczęśliwy zacząłem skakać po całym pokoju.
-
-Chodź, twój pokój jest gotowy.
Wzięłam Engella na grzbiet i wyleciałam.
-
Weszłam. Położyłam się na łóżku. 'Wataha się rozrasta...'-pomyślałam. Zasnęłam.
-
Wyszłam.
-
Wleciałam. Położyłam się na łóżku. Przed moimi łapami pojawiła się kartka. Przeczytałam ją.
-
Kartka zmieniła się w proch. W moich oczach pojawił się łzy.
-
Otarłam łzy. Wyszłam.